JE Johannes Joachim Degenhardt

Johannes Joachim Degenhardt, Paderborn, Niemcy

 

     Arcybiskup dr Johannes Joachim Degenhardt napisał artykuł o Medziugorju dla gazety "Der Dom", który jest również zamieszczony w Naša Ognjišta. Umieszczamy na stronie całość tego artykułu:

 

"W pewnym zapomnianym zakątku świata, w małej wiosce w Hercegowinie dzieje się coś, co utrzymuje w napięciu całe chrześcijaństwo: już 10 lat płynie rzeka pielgrzymów i odwiedzających, tam, gdzie kilkoro dzieci - które w między czasie dorosły - twierdzi, że objawia im się Matka Boża z orędziami dla całego świata. Zebrała się sterta pytań na temat "zdumiewającego zjawiska milionów". Liczba odwiedzających jest porównywalna z tymi w Lourdes i Fatmy. Czy mamy tu do czynienia z masowymi zaburzeniami? Jakie pragnienia i chęci się tu pojawiają. Rozmaite wiadomości w gazetach tutaj coraz bardziej zaskakują. Ważna jest odpowiedź, którą kardynał Ratzinger dał na pytanie o miarodajnym osądzie Kościoła: "Jedną z naszych decyzji jest, że pogląd o rzeczywistej czy domniemanej nadprzyrodzoności objawień wydajemy na podstawie jego owoców duchowych. Pielgrzymki starochrześcijańskie były skierowane często do miejsc, które by nasz współczesny, krytyczny duch niekiedy bardzo trudno mógł przyjąć, właśnie wtedy kiedy mamy na względzie ścisłość naukową, która jest poświadczona przez tradycję. To nie przeszkadza faktowi, że pielgrzymki te były owocne, błogosławione, zbawcze i ważne dla życia ludu chrześcijańskiego?. Faktem jest gdy chodzi o Medziugorje, że wielu ludzi przybyło z różnych przyczyn do tego miejsca - często wstępując z ciekawości, będąc nad Adriatykiem - że tam przeżyli zaskakujące doświadczenia. Że obudziło się w nich źródło życia religijnego. Wtedy dostrzegli własne życie i życie bliźnich i Kościoła w całym nowym świetle. Wracając do swojej ojczyzny i wspólnoty dają świadectwa i chcą przekazać swoje doświadczenia, co staje się bardzo trudne, gdyż napotykają na niezrozumienie i brak akceptacji. Czy można powiedzieć w kilku sowach, w czym zawiera się przeżyte tam wtargnięcie religijności? Pierwszym jest doświadczanie żywej wiary. Proste słowa Ewangelii, których być może długo słuchaliśmy, zaczynają nagle błyszczeć nowym światłem. Czy prostota tego kraju i jego mieszkańców, była siłą, która pozwoliła ujrzeć biblijne słowa w nowym świetle i sprawiła, że są w jakiś sposób zrozumiałe? Tak jak i w wielkich klasycznych miejscach pielgrzymkowych również i w Medziugorju słychać wezwanie do odnowy życia, oczyszczenia i nawrócenia. Człowiek czuje się akceptowany nawet w swojej grzeszności i słabości. Spotykając się z innymi pielgrzymami jednostka w tym miejscu odkrywa sposób życia, które jest bardzo proste. Przeżywa odczucie: chrześcijaństwo jest żywe i atrakcyjne. Jeżeli pielgrzym idzie do spowiedzi to doświadczenie bardzo się wzmacnia. Taki pielgrzym odczuwa jakby mówiono tylko do niego, jakby tylko on był akceptowany i wyzwolony od dawnych niewoli, od winy i niewierności. Medziugorje w między czasie stało się największym konfesjonałem świata. Księża, którzy tam spowiadają są wstrząśnięci, doznają mocy działającej Łaski. Swojego rodzaju przyciągająca siła wypływa z licznych ofiar eucharystycznych sprawowanych w Kościele albo na palcu dla pielgrzymów za kościelną absydą. Ludzie gromadzą się wcześniej, przed wyznaczonym czasem i zatapiają się w modlitwie. Do tego rzuca się w oczy wielka różnorodność grup ludzi z całego świata. Ruszają się, stoją, chodzą, klęczą, tak jak nauczyli się w domu. Amerykanie przyjeżdżają w awanturniczym tłumie, ale wszyscy jednak umieją się skoncentrować i zjednoczyć na modlitwie. Ludzie, którzy już długo się nie modlili, odkrywają, że bez problemu mogą się modlić godzinami. Modlitwa różańcowa nie jest traktowana jako ciężar, lecz jako dawanie i przyjmowanie, jako wezwania i odpowiedzi w głębokiej wspólnocie. Eucharystyczna ofiara i adoracja trwają często do późnych godzin nocnych. I w końcu widać małe grupy modlących się ludzi wokół kościoła i w całej miejscowości. Wieczorem w domach na noclegu u chorwackich gospodarzy dochodzi do długich rozmów na tematy religijne. Każdy pragnie, jeżeli to jest możliwe, wypowiedzieć swoje pilnie strzeżone doświadczenia wewnętrzne. Górzysta okolica zachęca do wejścia na długie trasy. W końcu na wyczerpującą drogę krzyżową na Kriżevac i Górę Objawień. Wszędzie modlą się ludzie, rozważają i rozmawiają. Niezapomnianymi wrażeniami jest post i prostota życia. W Medziugorju nic się nie organizuje i niewiele się planuje i dlatego wszystko idzie tak dobrze. Nagle każdy ma nieopisanie wiele czasu. Post prowadzi przede wszystkim do nowego przeżycia siły duchowej i jasności pojmowania. W jakiś sposób wiadomo i odczuwamy, że przez to człowiek włącza się w dzieło dalekosiężnej odnowy ducha. Do tego należy pokój wewnętrzny, który ma swoje odbicie w centralnym orędziu z Medziugorja. Każdy pielgrzym naprawdę dozna tam pokoju: ze strony ludzi, okolicy, przeżytej lekkości i radości, która zrodziła się w sercu. Czy można przeżyte tam poruszenie religijne przenieść w inne miejsce? Wiele powstałych w różnych miejscach grup modlitewnych na całym świecie jest tego potwierdzeniem. ?Wezwanie do wolności? tak nazywa się film Hansa Schőtte o tamtejszych wydarzeniach. Wydaje się, że cały Kościół przyjmuje to wezwanie".

 

Naša Ognjišta, XXI, (1991), nr 6, s. 5