Wybrane rodzaje błędów w publikacji Doroty Rafalskiej

2. Nierzetelny dobór materiałów źródłowych i literatury przedmiotu

 

 

a) opieranie się na wypowiedziach autorów, którym brak eklezjalnego zakorzenienia

 

Mając na uwadze topikę teologiczną (S.C. Napórkowski, Jak uprawiać teologię?, Wrocław 1994), warto zauważyć, że w pracy Rafalskiej potraktowane zostały jako źródłowe materiały, które nie zostały zaliczone do źródeł teologii (loci theologici). Analizując przypisy w książce Doroty Rafalskiej wielokrotnie można spotkać odwołania do takich autorów, co do których eklezjalnego zakorzenienia można mieć poważne wątpliwości. Należą do nich przede wszystkim Joachim Bouflet i Michel de Sainte Trinité, których wypowiedzi autorka przywołuje bardzo często (także w cytatach) w sposób bezkrytyczny.

Aby nabrać podejrzeń co do wartości teologicznej i rzetelności naukowej książki Boufleta Znak na niebie. Objawienia Matki Bożej, (współautor: Boutry) trzeba wiedzieć, jaką niesławą okrył się autor:

 

To pewne, że we Francji doczekał się niejednej krytyki. W pracach Boufleta napotyka się na całkowity brak rzetelnej metody analizy historycznej (…) wyciąga wnioski bez dostarczenia pewnych dowodów. Jedynym celem jego książek, pisanych stylem rodem z brukowców, który mnoży i rozdmuchuje wszelkiego rodzaju pomówienia, także sprzed wielu lat, byłoby zniszczenie wszystkiego, co ma związek z Medziugorjem. Szczególnie ostro potraktował Boufleta Dominique Auzenet, rektor seminarium Madonna Della Quercia w Sarthe: „Z duszpasterskiego punktu widzenia nieostrożnie i niezręcznie jest „atakować w ten sposób” fenomen, o którym Kościół jeszcze nie wydał jeszcze ostatecznej opinii”, w dodatku tonem, który przypomina zniesławienie . (Riccardo Caniato i Vincenzo Sansonetti „Maryja, Jutrzenka Trzeciego Tysiąclecia, Dar Medziugorja”, Kraków 2003, s. 122). Poniższe dane podaję za tym źródłem.

 

Bouflet napisał obszerną książkę o Medziugorju, ale nigdy tam nie był (s. 125); podaje się za konsultanta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, a nim nie jest (str. 121); popiera tezy głoszone przez Kontrreformację Katolicką (Contre-Reforme catholique France) i związanego lefebvrystami Michela de Sainte de Trinite (s. 124 - 125); gości na stronie internetowej, na której publikowane są złośliwe i wulgarne oskarżenia przeciwko papieżowi i Kościołowi Katolickiemu (s. 123). Na zakończenie prezentacji autora, którego publikacja stanowi dla Rafalskiej często przywoływane źródło teologicznej wiedzy o zjawiskach z Medziugorja, jeszcze jeden cytat włoskich autorów:

 

Ku wielkiemu zaskoczeniu na początku września 2001 wspomniana strona internetowa zawiesiła czasowo swą działalność. Na stronie domowej ozdobionej wizerunkiem pamflecisty Boufleta widnieje lakoniczna nota, w której odpowiedzialni przepraszają za obraźliwe i szkalujące treści pod adresem Medziugoria i jego obrońców (s. 124).

 

Dorota Rafalska, powołując na wypowiedzi opublikowane przez Boufleta, powinna najpierw się przekonać co do ich wartości merytorycznej i teologicznej, mając także i to na uwadze, że człowiek również stanowi swoiste locus theologicus.

 

A oto przykład, w którym autorka bezkrytycznie odwołuje się do drugiego z wymienionych autorów - przedstawiciela ugrupowań religijnych przeciwstawiających się nauce Kościoła:

 

Kolejny błąd zawarty jest w wypowiedzi wizjonerki Mirjany , która stwierdziła, iż dusze będące w piekle zaczynają się czuć się tam wygodnie (komfortowo). Z owego zdania wynika zatem, że w piekle panują korzystne warunki dla przebywających tam dusz (s. 171; zob. też s. 167 oraz przypis 355).

 

Czytelnik ma wrażenie, że Mirjana tak rzeczywiście powiedziała. A tymczasem zdanie to zostało zaczerpnięte z książki Michela de la Sainte Trinité Medjugorje en toute vérité selon le discerement des esprits. Publikacja ta została wydana przez: « Editions de la Contre-Reforme catholique France ». Wydawnictwo to związane jest z ugrupowaniem religijnym założonym przez księdza Georgesa de Nantes suspendowanego i wydalonego z diecezji Troyes. Ugrupowanie to ma profil skrajnie prawicowy, wyznaje millenaryzm, neguje nauczanie Soboru Watykańskiego II, także papieży Pawła VI i Jana Pawła II. Ks. Georges de Nantes udał się 13 maja 1983 r. do Watykanu z Księgą oskarżeń przeciw Janowi Pawłowi II zarzucając mu herezję, schizmę i zgorszenie oraz oskarżył Jana Pawła II o zamordowanie Jana Pawła I (sic!). (dane te można sprawdzić w wypowiedzi J. Ratzingera na ten temat, zob. : L`Osservatore Romano, 16-17 maja 1983; można też znaleźć na stronach internetowych- np. www.opoka.org.pl/biblioteka/w/wr/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_5.html lub www.prevensectes.com/rev0209.htm#2/) (artykuł usunięto)

 

Autorka natomiast bezkrytycznie przyjmuje wszystko, co pisze zwolennik ruchu sprzeciwiającego się nauczaniu soboru i papieży doby posoborowej.

Sięgnąwszy jednak do książki Michela de la Sainte Trinité, z której Rafalska czerpała informację, iż dusze w piekle czują się komfortowo (s. 235), zauważamy, że autor ten powołuje się na rozmowę Mirjany z ojcem Tomislavem Vlašiciem. W różnych pracach autorzy przytaczają ten wywiad lub komentują go i nikt oczywiście nie zarzucił mu takich nieprawdopodobnych stwierdzeń. Wielu wybitnych teologów miało wgląd w ten wywiad, bo jest znany w literaturze medziugorskiej i nie żaden nie zwrócił o uwagi, że kryje się w nim tak poważny błąd teologiczny, który „odkryła” Rafalska. Wywiad, na który powołuje się przedstawiciel ruchu Contre-Reforme catholique France, został przeprowadzony 10 stycznia 1983 r. a więc w niespełna dwa lata od początku objawień. Mirjana przedstawia tu swoją opinię w analizowanej kwestii, a nie przytacza słów Gospy. Wizjonerka jest młoda dziewczyną, nie jest teologiem i nie posługuje się językiem naukowym. Oto cytat z wywiadu, w którym Mirjana mówi o piekle:

 

Mirjana:

(…)Pani powiedziała mi, że dusze, które do piekła, przestały dobrze myśleć o Bogu i przeklinały Go coraz bardziej. W ten sposób już za życia należały do piekła i nie chciały być z niego uwolnione (…).

 

o.Vlasić:

- Zgodnie z twoimi słowami jest to bardzo proste: ludzie przeciwstawiający się Bogu na ziemi, po śmierci kontynuują swoją egzystencję i przeciwstawiają się Bogu w piekle?

 

Mirjana:

- Myślę, że jeśli ktoś idzie do piekła… Czy oni nie modlą się o zbawienie? Czy Bóg mógłby być aż tak nielitościwy, żeby nie wysłuchał takich modlitw? Madonna mi to wyjaśniła. Ludzie w piekle nie modlą się, tylko cały czas oskarżają o wszystko Boga. Należą do piekła i przyzwyczajają się do niego. Gniewają się na Boga i cierpią, ale nie chcą się do Boga modlić. (podkr. moje M. A.)

 

Tłumaczenie to zaczerpnięto z książki W. Weible’a Medjugorje. Świadectwo spragnionej duszy, s. 60. W angielskiej wersji wywiad o. Vlašića z Mirjaną opublikowany jest w pracy o. Svetozara Kralijevicia The apparitions of our Lady at Međugorje, s. 156. O. Svetozar jest franciszkaninem, który wielokrotnie przebywał w Medziuogrju, spotykał się z widzącymi i o. Vlasićem. Książkę o objawieniach napisał po angielsku i w niej również nie znajdziemy zwrotu, iż potępieni >>czują się komfortowo<<, lecz wyraźnie jest napisane, że dusze („they get used to it” s. 156). Zwrot ten „przeobraził się” u Michela de la Sainte Trinité (a więc i u Rafalskiej, która bezrefleksyjnie powołuje się na jego wypowiedź) w epitet „komfortowo”. Sens wypowiedzi wizjonerki jest zupełnie inny, niż sugeruje Rafalska. Mirjana powiedziała o pewnej trwałości wyboru, który podjęły dusze idące do piekła, a nie o ich komfortowym samopoczuciu; wizjonerka wyraźnie stwierdziła, że dusze te cierpią w piekle ( they suffer, s. 156 ). W rezultacie autorka oskarżyła przesłania z Medziugorja o to, że zawierają nauczanie niezgodne z nauką Kościoła, gdyż wizjonerka mówi o komfortowym samopoczucie dusz, które są w piekle. A gdyby nawet Mirjana (nastolatka) popełniłaby błąd językowy (lapsus), czy użyła niefortunnego słownictwa, to i tak należałoby tę wypowiedź interpretować w kontekście innych jej wypowiedzi (oraz wypowiedzi innych widzących na ten sam temat), a nie opierać się na pojedynczym fragmencie, aby potwierdzić przyjętą apriorycznie tezę, że przesłania z Medziugorja zawierają błędy teologiczne.

 

A oto jak inni widzący opisują piekło:

 

(…)przed nami otworzyło się piekło. Jest przerażające, jak morze ognia. Wewnątrz było dużo ludzi. Wszyscy ohydni, poczerniali. Nie są już podobni do ludzi. Przypominają wstrętne potwory. (…) Widziałam (…) jasnowłosą kobietę (…) Cierpi straszliwe męki w tym ogniu. (O. Cesca, Pilne przesłanie z Medjugoria, s.89.)

 

W książce Rafalskiej wielokrotnie przywoływane są fragmenty z publikacji tego brazylijskiego autora, lecz ten (i podobne, mówiące o piekle) zostały pominięte. Czy to dlatego, że nie odpowiadały temu, co o piekle pisał zwolennik ruchu Contre-Reforme catholique France ?

 

Rafalska powołując się w sposób nieodpowiedzialny na wypowiedzi osób trzecich (i to w dodatku nie pozostających w jedności z Kościołem), a pomijając materiały źródłowe, wprowadza czytelników w błąd i fałszywie ich informuje, iż przesłanie z Medjugorie pozostaje w sprzeczności z nauką Kościoła. Ten typ metodologicznego błędu wielokrotnie można obserwować w jej publikacji. Podany przykład jest tylko jednym z wielu.

 

b) liczne braki w odniesieniach do teologicznej literatury na temat Medziugorja

 

Autorka nie korzystała z wielu prac naukowych, które badały zagadnienie objawień w Medziugorju bezpośrednio, natomiast informacje czerpała przede wszystkim ze źródeł, które dla tego typu badań mają znaczenie drugorzędne: opierała się w dużej mierze na wypowiedziach dziennikarskich, popularnych i publicystycznych (patrz bibliografia: literatura przedmiotu – str. 313- 323). Ponadto Rafalska pominęła ważne materiały źródłowe dostępne w języku chorwackim. Sama nie prowadziła badań bezpośrednich fenomenu Medziugorja, nie miała do dyspozycji odpowiedniej aparatury medycznej, aby zbadać fenomen wizji, nie przeprowadzała wywiadów z widzącymi. W żadnym miejscu książki nie informuje czytelnika, iż rozmawiała z widzącymi lub była świadkiem ich ekstazy. Badania Rafalskiej mają więc charakter tylko pośredni. Powinna zatem korzystać z publikacji tych naukowców, który swoje badania prowadzili bezpośrednio i powinna uwzględnić chorwackie materiały źródłowe.

 

W pracy Rafalskiej brakło bardzo ważnej pracy Dariji Škunca-Klanac pt. Na izvorima Medjugorja (tłumaczenie polskie U źródeł Medziugorja; jest w bibliografii Rafalskiej inna książka tej autorki opatrzona podtytułem: Zarzuty). Publikacja Dariji Škunca-Klanac zawiera wierny zapis rozmów przeprowadzonych z widzącymi w pierwszych dniach objawień. Rozmowy te zostały utrwalone na taśmach magnetofonowych, do których dotarła Darija Škunca-Klanac (oraz inni badacze: R. Laurentin, L. Rupčić, także J. Bubalo, S. Kralijević).

 

W pracy Rafalskiej nie pojawiła się także publikacja zawierająca wypowiedzi notabli o Medziugorju: Marija Dugandzić (oprac), Medziugorje w Kościele, Kraków 2003 r. (wersja w języku chorwackim; Međugorje u Crkvi, ukazała się w 2001).

 

A oto inne ważniejsze prace naukowe i materiały odnoszące się do tematyki objawień w Medziugorju, których nie uwzględniła Rafalska:

 

1. Grothues Dirk, Sühne-Erlösung-Miterlösung, Altenberge 2000 r.

2. Kraljević Svetozar, The Apparitions of Our Lady at Međugorje, Franciscan Herald Press, Chicago, 1984 r.

3. Laurentin René, La Vierge apparaît-Elle à Medjugorje?, Paris 2002 r.

4. Laurentin René, Medjugorje. Récit et chronologie des apparitions, Paris1986 r.

5. Laurentin René, 7 années d’ apparitions, Le temps de la moisson?, Paris 1988r.

6. Laurentin René, 8 années d’ apparitions, Réconciliation, approfondissement, avenir, Paris 1989 r.

7. Joyeux Henri, Laurentin, René, Etudes médicales et scientifiques sur les apparitions de Medjugorje, Paris 1999 r. (także wersja w tłum. polskim : Studia medyczne i naukowe nad objawieniami w Medjugorje, Paris 1988 r.).

8. O’Caroll Michael, Is Medjugorje approved? Suplement to – Medjugorje: Facts, documents, theology, Dublin 1991 r.

9. Spaziante Gildo, Studi per Medjugorje, guarigioni straordinarie e loro problematiche. Casi clinici, Pessano 1993 r.

10. Spaziante Gildo, Guarigioni straordinarie e loro problematiche. Studi per Medjugorje., Pessano 1993 r.

11. Knotzinger Kurt, Medjugorje Gotteserfahrung, Wien 1992 r.

12. Knotzinger, Kurt, Antwort auf Medjugorje, Verlag Styria Graz; Wien; Köln 1988 r.

13. Ljubić, Marijan, Castella, André, Medziugorje. Ostatnie wezwanie do modlitwy i nawrócenia, Michalineum, Marki-Struga koło Warszawy 2002 r. ( na zlecenie Żupni ured Međugorje).

14. Neidhart Erich, Konkordanz zu den Botchaften von Medjugorje, Wien 2000 r.

15. Medjugorje. Eine Mystagogische Herausforderung? ( zbiór artykułów takich autorów jak: Kurt Knotziger, H. Müllen, G. Rovira, Paul. M. Zulehner, Paul Consbruch, L. Orec) Hrsg. Medjugorje- Zentrum Maria, Königin des Friedens- Deutschland.

16. Molitevno – obrazovni Seminar, 1 - 5; Seminaires de prerie et de formation – 1 – 7, Medjugorje, 1998

 

Ponadto Rafalska mogła skorzystać z opracowania profesora Roberta Faricy’ego, bo chociaż jego publikacje o Medziugorju nie były pisane jako opracowania naukowe w sensie ścisłym, to jednak zawierają wiele cennych spostrzeżeń faktograficznych i teologicznych:

 

18. Rooney, Lucy; Faricy, Robert, Medjugorje Journal, Mary speaks to the world. Chicago 1988.

19. Rooney, Lucy; Faricy, Robert, Medjugorje, Up Close. Mary speaks to the world, Chicago 1986 .

 

Natomiast książka Doroty Rafalskiej pt. Medjugorjre: prawda czy fałsz? aspirująca do tego, by być pracą naukową, zawiera w bibliografii odnoszącej się do literatury przedmiotu (obejmującej 194 tytuły) nie więcej niż 10 pozycji pisanych przez teologów, podejmujących tematykę Medziugorja, z których nie wszystkie jednak mają charakter ściśle naukowy. Blisko połowa z nich to 4 ksiażki Laurentina (w tłumaczeniu na język włoski):

 

1. Laurentin R., 12 anni di apparizioni. Nell’orrore della guerra l’amore verso i nemici. Ultime notizie da Medjugorjre , Udine 1993

2. Laurentin R., 13 anni l’amore verso i nemici piu forte della guera, Udine 1994

3. Laurentin R. Medjugorje. Molta ostilita moltissime Grazie. Testamento, Udine 1998

4. Laurentin R., Il segno dell’amore di Dio. 16 anni di apparizioni a Medjugorie, Udine 1998.

 

Zwróćmy uwagę, że nie można badać wiarygodności fenomenu z Medziugorja i wyciągać tak daleko idących wniosków na podstawie tak ubogiej literatury teologicznej.

 

Na marginesie warto dodać, że Rafalska nie powołuje się również w sposób dostateczny na prace naukowe z innych dyscyplin. Np. analizując przypisy zamieszczone w podrozdziale Uczucia wizjonerów można się przekonać, że autorka powołuje się na ponad 30 pozycji bibliograficznych, a tylko 4 z nich to prace naukowe. Autorka pomija studia medyczne, które opublikowali Joyeux i Laurentin, nie odwołuje się do badaczy zajmujących się emocjonalnością człowieka oraz psychologią rozwojową. Zupełnie nie uwzględnia literatury z zakresu psychologii, która podejmuje problematykę kształtowania uczuciowości w okresie dojrzewania. Autorka nie widzi różnicy między chwilowymi odczuciami a postawą człowieka (str. 266. 268). Nie uwzględnia także badań danych socjologiczno - kulturowych odnoszących się np. do charakterystycznej dla Chorwatów bezpośredniości w kontakcie interpersonalnym. W konsekwencji wyciąga zbyt daleko idące wnioski. Np. Rafalska pisze, że Vicka w lekceważący sposób odnosi się do kościoła hierarchicznego (s. 268), a wyciąga ten wniosek z jednego stwierdzenia nastolatki „oni nas zanudzali”. Należałoby przywołać kontekst wypowiedzi Vicki, aby zobaczyć bezzasadność wniosków Rafalskiej. Zacytujmy więc cały fragment rozmowy Vicki z o. Janko Bubalo, na którą powołuje się autorka:

 

Janko: – Na początku nikt was nie rozumiał i nie było to wszystko takie proste. Jest to jednak całkowicie zrozumiałe, że władze cywilne, jak też i kościelne, wmieszały się w wasze życie. Rozumiem, że władze cywilne nie mogły pojąć i że chciały wytłumić całą tę historię. Wiem też, jak się do tego zabrali. Powiedz mi raczej, jakie było stanowisko władzy kościelnej.

Vicka: – Oni też nas zanudzali.

J. – Kto?

V. – Najpierw proboszcz Jozo. Inni księża także wypytywali nas nieustannie. Podejrzewali nas i naprzykrzali się nam, co tu dużo mówić.

 

Z tego fragmentu wynika, że to o. Janko sam zasugerował Vicce, że władze cywilne i kościelne wmieszały się w ich życie. Ona tylko odpowiadała w podobnym stylu na zadawane pytania. Trzeba również uwzględnić inne zwyczaje kulturowe miejsca zamieszkania Vicki. Ojciec Janko jest dla Vicki bratem, a nie kimś, wobec kogo należy zachowywać dystans. Vicka zwracała się do ojca Bubalo: „Już ci mówiłam”, a on wcale nie czuł się lekceważony, gdyż w tym kręgu kulturowym istnieje zwyczaj zwracania się do innych osób „per ty” - także do zakonników. Rafalska, pomijając te uwarunkowania socjologiczno – kulturowe, zarzuca Vicce brak szacunku wobec hierarchii. (Więcej na temat specyfiki przyjętych zachowań kulturowych pisze Laurentin).

 

Autorka również krytycznie ocenia uczucia (!) Mirjany, która – według niej - była „wściekła” na biskupa i proboszcza za względu na to, że nie uwierzyli w objawienia (s. 269, 270). Rafalska nie bierze pod uwagę, że samo doznawanie stanów emocjonalnych nie jest winą moralną, gdyż uczucia jako takie nie są grzechem (KKK 1767). A w rozmowie z o. Janko Bubalo jest mowa o uczuciach chwilowych, emocjach, a nie o postawie moralnej nastolatki (ani tym bardziej postawie innych widzących). A ponadto na wskazanych przez Rafalską stronach literatury, na którą się powołuje (L. Rupćić, Medjugorje nella storia… s. 158), nie ma informacji, że Mirjana była „wściekła” na biskupa i proboszcza, lecz jedynie, że doznawała tego typu uczucia z powodu o. Jozo, który jej nie uwierzył. A oto cytaty z książki Rupcicia ze strony, na którą powołuje się Rafalska oraz ze stron sąsiednich (s. 156 - 160), na których Mirjana udzielająca wywiadu, mówi o ks. biskupie:

 

Mirjana: All’inizio mi turbata molto. Ero troppo giovane e volevo imporre il diritto quasi con caparbietà. Ora però non più. Mi sono calmata. Provo solo il bisogno di pregare per lui e nient’altro.(…)

Miriana: Il primo luogo, sono dell’opinione che queste dichiarazioni non siano degne di un Vescovo. In secondo luogo, penso che egli non abbia il diritto di parlare così. Infatti ha parlato solo una volta nella vita con me, dichiarando successivamente che ciò che accadeva a Medjugorje era tutto vero. E con quale diritto può ora asserire che sono malata? E poi tutto il resto. Comunque ciò che a penso è che si debla solo pregare per lui (…).

Miriana: Penso che sia ridicola. Non siamo nè stupidi nè arrendevoli. Inoltre, prima dell’apparizione della Madonna non conoscevo assolutamente quei preti. Padre Jozo l’ho conosciuto solo più tardi ed egli, quando la gente andava da lui per informarlo delle apparizioni, ha riposto molto energicamente, invitando semplicemente la gente ad andare in chiesa a pregare. Mi sono addirittura arrabbiata per il suo campotramento (…)

Miriana: Questo non è vero. Soprattutto, se si pensa che quando due membri della commissione sono venuti da me, non potevo neanche parlare con i preti di Medjugorje perché ero a Sarajevo. Inoltre ho detto ai membri della commissione che non potevo dirglielo prima di aver ottenuto il consenso della Madonna e non quello dei preti di Medjugorje. Infatti, è stata la Madonna a comunicarmi i misteri, e non i preti. Ho detto ai membri della commissione di aspettare fino a quando non l’avessi chiesto alla Madonna. Hanno però preteso che glielo mettessi subito per iscritto. Ho riposto che la questione non si poneva prima che la Madonna me lo consentisse. Ella mi ha detto che non c’è nessuna necessità in merito, che Medjugorje verrà perseguitata e che non le si sarebbe creduto anche in sequito. (…)

Miriana: Non si può dire che il Vescovo sia contro Medjugorje se una volta è favorevole e una volta contrario a Medjugorje. Io sono semplicemente dell’opinione che si debba pregare per lui affinché si decida(…)

Miriana: Nelle mie preghiere quotidiane recito per lui da cinque a sei Padre Nostro.

 

Zauważyć trzeba, iż w przedstawianych powyżej przypadkach – co zresztą zdarza się niezmiernie często w książce Rafalskiej - autorka wyrywa tekst z szerszego kontekstu, a więc także i z tego względu jej wnioski są błędne.

 

c) błędnie przyjęta klasyfikacja orędzi i powoływanie się na nieautoryzowane przez widzących wypowiedzi Gospy.

 

Rafalska proponuje swój podział orędzi, biorąc pod uwagę tylko jedno kryterium, jakim jest ich adresat:

 

W przesłaniach z Medjugorje można wyróżnić sześć zasadniczych grup. Za kryterium tego podziału należy uznać ich bezpośrednich adresatów (s. 228).

 

Jest to poważy błąd metodologiczny, gdyż autorka wzięła po uwagę tylko jedno kryterium i to wcale nie najważniejsze. Rafalska pominęła podział orędzi, który proponuje Centrum Informacyjne Mir, a zawiera on ważną wskazówkę interpretacyjną. Dodać też należy, że Centrum powstało 3 listopada 1994, zaś w czasie, gdy Rafalska zbierała materiały do swojej książki funkcjonowała już jego strona internetowa.

 

Istotne jest, że orędzia przekazywane widzącym od 25 VI 1981r. do 1 III 1984r. nie były zapisywane bezpośrednio po objawieniu. Ich zapis jest późniejszy i nie zawsze jest dosłownym przekazem słów Gospy. W tamtych latach widzący byli prześladowani przez komunistyczne władze i dlatego nie mogli zapisywać słów orędzi od razu, gdy je otrzymali. Zapisywali je dopiero później i starali się o przekazanie głównej myśli, którą przekazała Gospa, a nie zawsze pamiętali dokładnie każde jej słowo. Ponadto każdy z widzących przekazywał orędzie stosownie do tego, jak je zrozumiał i jak potrafił je wyrazić w swoim ojczystym języku. A pamiętać należy, że na początku objawień widzący mieli od 10 do 17 lat, a ich zasób słownictwa i umiejętność wypowiadania się były stosowne do wieku. Nieuzasadnione są więc oczekiwania Rafalskiej, że dzieci wykazywać się będą znajomością pojęć teologicznych. Bezpodstawne są także oskarżenia widzących i Gospy o brak precyzji języka teologicznego.

 

Drugim rodzajem orędzi, o których można przeczytać na stronie Centrum Informacyjnego Mir, są orędzia czwartkowe. Były one przekazywane przede wszystkim przez Mariję od 1 III 1984 r. do 8 I 1987r. Najpierw przeznaczone były dla parafian a później dla innych ludzi. Zapisywane były bezpośrednio po objawieniu i są autoryzowane przez widzącą i potwierdzone przez Centrum Informacyjne Mir.

 

Trzecim istotnym rodzajem orędzi są te, które Marija przekazuje co miesiąc od 25 I 1987r. Są one przeznaczone dla całego świata, są autoryzowane przez Marjię i potwierdzone przez Centrum Informacyjne Mir.

 

Rafalska nie uwzględnia tego podziału w swojej pracy i wielokrotnie doszukuje się błędów teologicznych w tekstach, które nie zostały potwierdzone przez Centrum Mir co do dosłowności brzmienia i powołuje się także na takie orędzia, którym widzący zaprzeczają. Autorka jednak bezkrytycznie przyjmuje rozmaite rzekome wypowiedzi Gospy, których autentyczność jest kwestionowana przez widzących, a czerpie je także ze źródeł pośrednich – np. z artykułu Les inquitudes de l’eglise pour Medjugorie, z książki Michela de Sainte Trinité, z publikacji bpa Žanicia i innych niepewnych źródeł- np. tłumaczeń na język francuski, które nie zostały skonfrontowane z innymi przekładami. Tak więc te niepotwierdzone „orędzia” stanowią dla Rafalskiej materiał źródłowy.

 

Np. w orędziu z 21. 07. 1982r. (niepotwierdzonym co do dosłowności brzmienia) Rafalska znalazła błąd teologiczny. Przytoczmy jego treść:

 

Na temat czyśćca:

«W czyśćcu przebywa wiele dusz. Są tam nawet osoby poświęcone Bogu: księża, zakonnice. Módlcie się w ich intencjach, co najmniej siedem <Ojcze nasz>,<Zdrowaś Maryjo>,<Chwała> raz <Wierzę w Boga>. Gorąco wam to polecam. Wiele dusz przebywa w czyśćcu od dawna, gdyż nikt za nie się nie modli» (…).

 

A oto sposób rozumowania Rafalskiej:

 

(…)domniemana Matka Boża oznajmiła, iż wiele dusz przebywa w czyśćcu, ponieważ nikt się nie modli w ich intencji. Orędzie to zatem informuje, iż w czyśćcu są takie dusze, za którymi nikt nie wstawia się do Boga, aby kara, jaką tam odbywają, została im skrócona. Natomiast według tradycji Apostolskiej „za zmarłych w Chrystusie, którzy jeszcze nie zostali całkowicie oczyszczeni”, Kościół wojujący nieustannie sprawuje Misterium Paschalne(…). Przesłanie z Medjugorje prezentuje niekatolickie ujęcie prawdy o wstawiennictwie za dusze w czyśćcu cierpiące. Na tej podstawie zaś trzeba uznać, iż jest ono błędne (s. 170 - 171).

 

Zauważmy na marginesie, że pół wieku po soborze Watykańskim II Rafalska używa zwrotu „Kościół wojujący”, a pisząc o tych, którzy mogą dostąpić zbawienia pomija soborowe rozumienie przynależności do Kościoła (więcej na ten temat będzie w punkcie odnoszącym się do błędów teologicznych).

 

We wnioskach końcowych Rafalska napisała tak:

 

Podsumowując problematykę orędzi medjugorskich dotyczącą rzeczy ostatecznych, należy stwierdzić, że nie są one zgodne z nauką Kościoła. Dotyczy to zawartej w orędziach tezy, że nikt nie modli się za dusze w czyśćcu cierpiąc, a dusze, które przebywają w piekle czują się komfortowo (s. 173).

 

Na temat komfortowego samopoczucia dusz w piekle już była mowa, dlatego zatrzymajmy się nad kwestią dotyczącą czyśćca. Orędzie to zachęca nas, abyśmy się modlili za dusze w czyśćcu cierpiące i taka jest jego główna myśl. W tej dodatkowej, wtrąconej informacji o duszach przebywających od dawna w czyśćcu, za które nikt się nie modli, podkreślona została jedynie potrzeba modlitwy za zmarłych. Sens tego orędzia nie musi być taki, że istnieją takie dusze, które nie czerpią żadnych łask ze Skarbca Kościoła – jak uważa Rafalska. Orędzie to podkreśla jedynie zależność między modlitwą za konkretne dusze, a długością ich oczyszczenia po śmierci. Ponadto trzeba zauważyć, iż Maryja, objawiając się nastolatkom (przypomnijmy, że jest to orędzie z 1982 r.) przekazuje im jakąś treść, którą oni później zapisują – stosownie do tego jak ją zrozumieli i stosownie do swoich umiejętności filologicznych. Można mieć pewność, że Gospa nie przemawia do nich językiem dyskursu teologicznego, lecz używa zwrotów potocznych. Nie należy się gorszyć tym, że widzący przekazali zachętę do modlitwy za zamarłych w takim języku, jakiego używali na co dzień ani tym, że zawierał on pewien skrót myślowy. W takim to sensie należy rozumieć orędzie z 21 lipca 1982 r., a nie doszukiwać się błędów teologicznych tam, gdzie jest tylko nieścisłość filologiczna. To prawda, że precyzyjniej byłoby napisać o duszach, za które nikt czy z rodziny, czy ze znajomych się nie modli, lecz trudno wymagać od nastolatków precyzji języka liturgicznego; widzącym zależało na oddaniu istoty rzeczy- a jest nią wezwanie do modlitwy. Widzący nie przedstawiają dyskursu teologicznego na temat: kto ? - w jakim stopniu? - dlaczego? korzysta z modlitw ofiarowanych za zmarłych…

 

Na marginesie warto dodać, że i w polskim Kościele często używa się – zwłaszcza w wypominkach - skrótu myślowego: „dusze, za które się nikt nie modli”, „dusze nie mające znikąd ratunku”. Zwroty te bywają niekiedy stosowane nawet w modlitwie wiernych podczas Mszy Świętej (zob. np. L. M. Put, karmelita bosy, Modlitwy wiernych, t. II, Księgarnia Św. Jacka, Katowice, 1987, str. 293: Módlmy się za zmarłych, o których nikt nie pamięta w modlitwie, aby…, podobne zwroty występują w nowszych publikacjach wydawanych przez Hlondianum – np. w września 2006r.) a więc sformułowania te są zrozumiałe dla uczestników liturgii i nie chociaż brakuje im precyzji filologicznej, to nie trzeba dopatrywać się w nich błędu teologicznego, gdyż ich znaczenie uzasadniony kontekstem użycia (który dopuszcza sformułowania potoczne).

 

Znamienne jest, że D. Rafalska, powtarzająca o potrzebie ujęcia „integralnego”, nie uwzględniła innych orędzi o czyśćcu, a wniosek w swojej pracy (która ma aspiracje, by być naukową…) oparła tylko na jednym orędziu - niepotwierdzonym co do dosłowności brzmienia przez Centrum Mir. Autorka nie uwzględniła tego, o czym mowa w innych orędziach o czyśćcu (już pomińmy kwestię dosłowności brzmienia, gdyż chodzi o treść a nie o formę). Np. w przesłaniu z 10 stycznia 1983 r., czytamy:

 

Na temat czyśćca Gospa: powiedziała : «(...) w czyśćcu, są dusze, które żarliwie modlą się do Boga, ale za które nie modli się na ziemi już żaden krewny ani przyjaciel. Bóg pozwala im korzystać z modlitw innych osób» (…).

 

To przeczy zupełnie postawionej przez Rafalską tezie, którą przyjęła nie tylko dlatego, że opierała się na tekście orędzia niepotwierdzonego przez Centrum Mir, ale także dlatego, że interpretowała je (w sposób tendencyjny) poza kontekstem innych orędzi. Stosując tę metodę Doroty Rafalskiej, można za pomocą teksu biblijnego udowodnić, że nie ma Boga…

 

d) liczne braki odniesień do tekstów w języku chorwackim oraz brak analizy porównawczej orędzi Matki Bożej w dostępnych tłumaczeniach na języki obce.

 

Braki odniesień do tekstów w języku chorwackim dotyczą szczególnie orędzi Gospy, bo Rafalska korzystała przede wszystkim z polskiej wersji książki „Słowa z Nieba” (I, II, IV część tej książki była przekładem z języka francuskiego. Natomiast IV część wcześniej była przekładana z j. angielskiego na j. francuski). Ponieważ autorka nie dotarła do wielu tekstów chorwackich, ani do tekstów, z których dokonano przekładu, oskarżała Gospę o błędy teologiczne, które rzekomo pojawiły się w Jej wypowiedziach. Gdyby Rafalska dokonała analizy porównawczej orędzi Matki Bożej opublikowanych przynajmniej w trzech źródłach obcojęzycznych (gdy niedostępny jest tekst w języku chorwackim), nie miałby podstaw, by zarzucać przesłaniom z Medziugorja niezgodności z nauką Kościołą. Orędzia, w których znajdowała błędy pochodziły jedynie z przekładu polskiego książki Paroles du Ciel. Messages de Marie a Medjugorje opublikowanego w 1999 r. jako „Słowa z Nieba”.

 

Autorce brakło następujących zbiorów orędzi:

 

1. Orędzi w języku chorwackim zamieszczonych na stronie internetowej Centrum Informacyjnego Mir (Gospine Poruke).

2. Cyrille Aboyneau, Paroles du Ciel. Messages de Marie a Medjugorje Editions des Beatitudues societe des Oeuvres Communautaires, 1994.

3. René Laurentin, René Lejeune, Message et pédagogie de Maria à Medjugorje, Paris 1988 r.

4. Words from Heaven,Messages of Our Lady from Medjugorje, Saint James Publishing, 1990 (lub wydania późniejsze).

5. Svetozar Kraljević, The Apparitions of Our Lady at Međugorje, Franciscan Herald Press, Chicago, 1984 (ta pozycja także w dużym stopniu może służyć w analizie porównawczej, gdyz była pisana po angielsku przez chorwackiego franciszkanina mającego bezpośredni dostęp do źródeł).

 

Analiza porównawcza jest czymś niezwykle istotnym dla rzetelności badań zwłaszcza w odniesieniu do tych tekstów, których dosłownego zapisu w języku chorwackim nie można dziś udowodnić.

 

A oto konsekwencje pomijania tekstów, z których dokonano tłumaczenia na język polski:

Rafalska wykazywała, że teologicznym błędem zawartym w orędzia z dnia 21. 10. 1981r. jest stwierdzenie, że Maryja „wstąpiła do nieba”. Zwrot ten posłużył Rafalskiej jako argument, że orędzia Gospy są niezgodne z nauczaniem Kościoła, który odróżnia Wniebowstąpienie Jezusa od Wniebowzięcia Maryi.

 

A oto szczegółowa analiza problemu:

 

Rafalska pisze:

 

Kolejny błąd występuje w orędziu z 12 października 1981 ,w którym domniemana Matka Boża oznajmiła, że do nieba wstąpiła przed śmiercią (s. 143).

 

Rafalska zasugerowała istnienie w tym orędziu błędu teologicznego, polegającego na tym, że Maryja wstąpiła do Nieba w sposób czynny, a przecież Maryja - zgodnie z dogmatem naszej wiary - została do Nieba wzięta. Autorka powołując się na Piusa XII Munificentissimus Deus stwierdza:

 

Dokument ten orzeka, że Maryja została wzięta do chwały niebieskiej, co wskazuje na całkowicie bierna postawę Matki Bożej(…)Widać jasno, że rozumienie prawdy o wyniesieniu Matki Bożej do niebieskiej chwały podane w orędziu z Medjugorie odbiega od nauczania magisterium Ecclesiae (s. 143 - 144).

 

Otóż pamiętać należy, że orędzie to nie jest potwierdzone przez Centrum Informacyjne „Mir”. Niepewne jest dosłowne brzmienie tego orędzia w języku chorwackim. Rafalska korzystała jedynie z książki Słowa z Nieba (przekładu z j. francuskiego).

A oto tekst orędzia, na które się powołuje, ale którego nie cytuje autorka:

 

Poniedziałek, 12 października 1981

– Gdzie znajduje się raj?

«W niebie».

– Czy jesteś Matką Bożą, czy wstąpiłaś do nieba przed śmiercią, czy po niej?

«Jestem Matką Bożą i Królową Pokoju, wstąpiłam do nieba przed śmiercią (...)».

 

Pamiętajmy, że w zapisie tego przesłania mogła wystąpić transformacja tekstu, bo w latach prześladowań widzący nie mogli zapisywać orędzi bezpośrednio po ich otrzymaniu. Zauważmy też, że jest to dialog widzących (dzieci i nastolatków w owym czasie) z Matką Bożą. Matka Boża odpowiada dzieciom w ich języku, a nie językiem teologicznym. Zauważmy, że to widzący pytają Gospę, czy wstąpiła do nieba – jest to więc pytanie dzieci a nie teologów. Ponadto język teologów różni się od języka objawień – także objawienia biblijnego - i od języka liturgii (Biblia mówi, że Eliasz wstąpił do nieba 2 Kr 2, 11; liturgiczna modlitwa z 15 sierpnia zawiera następujące responsorium w Godzinie Czytań:

 

Oto nadszedł wspaniały dzień, w którym Boża Rodzicielka wstępuje do nieba (…).

 

Czyżby także w tych tekstach Rafalska chciała doszukiwać się błędów teologicznych?) Wróćmy jednak do problemu związanego z tym, że autorka nie korzysta z oryginału chorwackiego, ani nawet do francuskojęzycznej wersji orędzia, z którego dokonano przekładu na język polski (ani innych tłumaczeń), aby się upewnić, że rzeczywiście mamy do czynienia z błędem teologicznym, jaki polegałby na braku rozróżnienia między wniebowzięciem (Maryi) i wniebowstąpieniem (Jezusa). Sięgnijmy więc do zbioru Paroles du Ciel. Messages de Marie a Medjugorje (s. 63) :

 

Lundi 12 octobre 1981

– Ou` se trouve le paradis?

– „Aux cieux”

– Es-tu la Me`re de Dieu, et es-tu montée aux cieux avant ou apre`s ta mort?

– „Je suis la Me`re de Dieu et la Reine de la Paix. Je suis montée aux cieux avant la mort”.

 

Warto dodać, że w angielskiej wersji orędzia zawartego w Messages and Teachings of Mary At Medjugorje R. Laurentina i R. Lejeune jest sformułowanie: I went to Heaven before death, czyli podobnie, jak w wersji francuskojęzycznej Słów z Nieba. W języku francuskim mamy tutaj użyty czasownik <monter>, który został przetłumaczony jako „wstąpić”. W teologii zaś używa się na określenie wniebowstąpienie Jezusa używa się terminu <ascension>, a słowo to nie występuje w cytowanym orędziu. Użycie czasownika <monter> wiąże się ze wskazaniem kierunku „w górę”. Np. zdanie „Je suis monté(e) dans l’avions” – wskazuje, że można być wzniesionym w samolocie, czyli w sposób bierny, a nie własną mocą. Mówi się też potocznie w odniesieniu do człowieka: „Il est monté juste au ciel” – „Poszedł prosto do nieba”. Nie znaczy to, że ktoś wstąpił do nieba własną mocą (jak Jezus). Dlatego też analizowane zdanie w orędziu może być przetłumaczone w następujący sposób: „Weszłam (lub poszłam) do Nieba przed śmiercią”.

 

Ponadto zwróćmy uwagę na jeszcze jeden szczegół, który się okaże widoczny, gdy porównamy analizowany tekst orędzia ze zbioru Paroles du Ciel. Messages de Marie a Medjugorje z orędziem zapisanym w zbiorze Laurentina: Message et pédagogie de Marie a Medjugorje (s. 157- 158):

 

Lundi 12 octobre

– Ou` se trouvent le Royaume de Dieu et le paradis?

– Aux Cieux.

– Es-tu la Me`re de Dieu?

– Je suis la Me`re de Dieu et la Reine de la Paix.

– Es-tu montée aux Cieux ou apre`s la mort?

– Je suis montée aux Cieux avant la mort (…).

 

Zauważamy, że tekst ten, choć podobny w treści do zawartego w Słowach z Nieba, nie jest jednak identyczny co do użytych zwrotów i słów, a to świadczy, że nastąpiła jego transformacja. Jest to ważne, bo D. Rafalska wielokrotnie „przyłapywała” Gospę na poszczególnych „słówkach” – zwłaszcza tych orędzi, do których nie dotarła w języku chorwackim. Autorka jednak nie sięgnęła do tekstu francuskiego, z którego dokonano tłumaczenia na język polski, ani też nie znalazła tego orędzia w żadnym innym tłumaczeniu. Gdyby badania Rafalskiej były rzetelne pod względem filologicznym, to autorka nie miałaby podstaw, by zarzucać Gospie błędy teologiczne, których nie ma w przywołanym orędziu o wniebowzięciu Matki Bożej.

 

Także odniesieniu do innych, mniej istotnych kwestii, Rafalska znajdowała jakieś wyrażenie w tekście, a nie sprawdziła, czy rzeczywiście to wyrażenie było użyte w tekście oryginalnym (nawet gdy on był dostępny). Przykładem tego może być podane przez badaczkę określenie- ‘zmarszczki’ (str. 106), użyte w opisie wyglądu Gospy. Był to błąd kolejnego tłumaczenia, bo w języku chorwackim nie zostało użyte słowo „bore” [tzn. „zmarszczki”], lecz słowo „rupice” – stosowane do opisu ikon i oznaczające dołeczki na twarzy. Rafalska nie dotarła nawet do autoryzowanego tekstu orędzi, jaki zamieszczony jest na stronie internetowej Centrum Informacyjnego Mir, lecz jako źródłowe potraktowała błędne tłumaczenie i dlatego jej opis wyglądu Matki Bożej jest nierzetelny.

 

e) wybiórcze i tendencyjne traktowanie orędzi Gospy

 

Rafalska wielokrotnie wyprowadza swoje wnioski na podstawie tendencyjnie dobranego materiału źródłowego – tzn. do opiera się tylko na tych przesłaniach Gospy (i ich fragmentach), które „potwierdzają” jej tezę o nieautentyczności objawień.

 

Np.

Podsumowując problematykę orędzi dotyczących szatana, należy uznać, iż koncentrują one uwagę czytelnika na osobie i działaniu Złego Ducha, nie zaś na Chrystusie jako Jego zwycięzcy (s.166).

 

Tymczasem – co można policzyć – na około 350 orędzi z lat 1983–2002 (orędzia czwartkowe i comiesięczne) tylko około 50 razy wystąpiło słowo wskazujące na demona (np. zły duch, szatan). A więc mamy proporcje: 350 : 50 – czyli 7 : 1. Wniosek jest prosty: jeśli orędzia z lat 1983–2002 potraktować jako 100% to tylko w 14% występuje odniesienie do demona. To wskazuje, że Rafalska dopuszcza się manipulacji tekstami źródłowymi, gdyż z samych proporcji wynika, że Gospa nie zwracała uwagi wiernych przede wszystkim na szatana. Ze szczegółowej analizy orędzi wynika, że Matka Boża wcale się nie koncentrowała na problematyce złego ducha, bo pozostałe orędzia (86%) dotyczą innej tematyki niż demoniczna. Ponadto, przesłania, w których mowa jest o szatanie, mają jednocześnie także odniesienie do Boga.

 

Według Rafalskiej z orędzi wyłania się niezgodny z nauczaniem Kościoła wizerunek szatana:

 

jako tego, kto posiada niemal nieograniczony wpływ na ludzi i ich dusze (s. 165).

 

Należy zauważyć, że orędzia, które związane są z kwestią złego ducha nie są orędziami zastraszenia – jak wnioskuje Rafalska - ale pomagają bronić się przed jego wpływem. Przesłania te składają się z dwóch części: pierwsza wskazuje na istotne i realne zagrożenie ze strony demona, druga zaś jest pełna nadziei i pokazuje jakie podjąć działania, by zwyciężyć w walce ze złym duchem. Orędzia te wskazują również na moc Boga przewyższającą moc szatana oraz na to, że Maryja broni ludzi przed napaściami diabelskimi.

 

Przytoczmy fragmenty kilku orędzi, aby pokazać, że Rafalska w sposób wybiórczy traktuje teksty orędzi i wyciąga tendencyjne wnioski:

 

25 października 1988 r.

 

(…) Dziatki, szatan jest silny i dlatego też poprzez wytrwałą modlitwę przytulcie się do mojego Matczynego Serca (…).

 

25 maja 1988 r.

 

(… )Módlcie się, dziatki, żeby szatan nie potrząsał wami jak wiatr gałęziami. Bądźcie mocni w Bogu. Pragnę, aby poprzez was świat poznał Boga radości. Nie martwcie się i nie lękajcie się. Bóg wam pomoże i wskaże drogę (...).

 

25 lutego 1988 r.

 

(…) Dlatego, dziatki, nie bójcie się. Jeżeli się modlicie, szatan nie może wam nic zaszkodzić, ponieważ jesteście dziećmi Bożymi i On nad wami czuwa (…).

 

5 września 1985 r.

 

(…) Módlcie się nadal coraz goręcej, wtedy szatan będzie oddalony od tego miejsca. Drogie dzieci, plan szatana przepadł. Módlcie się, by spełniło się, co Bóg zamierza w tej parafii (...).

 

11 lipca 1985 r.

 

(…) Kocham parafię i swoim płaszczem ochraniam ją od wszelkiej działalności szatana. Módlcie się, by szatan odstąpił od parafii i od każdego człowieka, który przybywa do niej (…).

 

19 lipca 1984 r.

 

(…)w tych dniach poczuliście działanie szatana. Zawsze jestem z wami i nie obawiajcie się pokus, gdyż Bóg czuwa nad wami nieustannie (…).

 

5 kwietnia 1984 r.

 

(…) Gdybyście byli mocni w wierze, szatan nie mógłby nic zdziałać przeciw wam (...).

 

Powyższe cytaty wskazują, że wnioski Rafalskiej są bezzasadne i wynikają z tendencyjnej interpretacji wybiórczo potraktowanych orędzi. Świadczą także o tym, że autorka nie uwzględniała orędzi w całości, lecz wyrywała z przesłań Gospy pojedyncze zwroty lub zdania oraz pomijała kontekst bliższy i dalszy. Ponadto autorka pomijała orędzia „niewygodne” dla przyjętych aprioryczne założeń, iż objawienia Medziugorja nie mogą pochodzić od Boga.

 

f) wybiórcze i tendencyjne traktowanie literatury przedmiotu

 

Rafalska stwierdziła, że orędzia Gospy z Medziugorja prezentują nową naukę, potwierdzającą współczesne teorie indyferentyzmu religijnego (s. 187). Aby dowieść swej tezy powołuje się na Wayne Weible’a i na stronie 180 – 181 cytuje jego słowa z książki Medjugorje. Misja (ze str. 170 . 182):

 

nie zważając na to, kto jaką wiarę wyznaje należy nawrócić się sercem.

 

Rafalska wyciągając wniosek z tej wypowiedzi napisała:

 

„nawrócenie na orędzia” Królowej Pokoju nie musi powodować zmiany wyznania np. przejścia do Kościoła katolickiego (s. 181).

 

(Nawiasem mówiąc niezrozumiałe jest dlaczego na podstawie słów dziennikarza i autora książek publicystycznych Rafalska wyciąga wniosek o tym, co powiedziała Gospa na temat różnych wyznań, a nie cytuje bezpośrednich słów, które Ona przekazała widzącym).

 

Jeśli jednak chodzi o wypowiedź W. Weible’a, to zwróćmy jednak uwagę na fakt, że Rafalska w sposób wybiórczy traktuje teksty, na które wskazuje w przypisie. Otóż autorka wyrywa wypowiedź W. Weible’a z kontekstu różnych jego stwierdzeń i w ten sposób zniekształca myśl amerykańskiego publicysty. Na stronach, do których autorka odsyła czytelnika swojej pracy jest opisane braterskie spotkanie Weible’a z przedstawicielami innych wyznań. I Rafalska już nie dodała, że Weible stwierdził również podczas tego spotkania:

 

Zacząłem cierpliwie wyjaśniać, że tak, Ona przychodzi do ludzi wszystkich wyznań, ale to nie znaczy, że wyznania są sobie równe. Podkreśliłem, że nie jest dziełem przypadku, że przychodzi do młodzieży katolickiej i prosi o powrót do sakramentów w tym Kościele (W. Weible, Medziugorje, s. 182).

 

Rafalska także cytuje na stronie 182 wypowiedź Weible z kolejnej jego książki (Listy z Medziugorja” s. 174), aby umocnić czytelnika w przekonaniu, że orędzia Gospy są niezgodne z nauką Kościoła, gdyż prowadzą do indyferentyzmu religijnego, ale nie zauważa, iż na sąsiedniej stronie książki Weible’a można również przeczytać podobną myśl do zacytowanej powyżej:

 

W późniejszych orędziach Maryja Panna pragnie powiedzieć o mnogości i różnorodności wyznań. Ona wskazuje, że nie jest dziełem przypadku, że przychodzi do nas poprzez dzieci należące do wiary katolickiej (Listy z Medziugorja s. 175).

 

Zaś na poprzedniej stronie W. Weible napisał:

 

Maryja nie powiedziała, że islam jest prawdziwą wiarą; ona po prostu zwróciła uwagę szczerość Paszy w oddanie się Bogu jako na prawdziwy przykład świętości („Listy z Medziugorja” s. 174).

 

(Na marginesie dodajmy, że w tekście Laurentina, przedstawiającego tę sytuację, nie ma mowy o świętości muzułmanki Paszy, lecz teolog pisze o jej pobożności –wypowiedź Laurentina opiera się na bezpośrednich badaniach przeprowadzonych w Medziugorju). Rafalska ponadto zdaje się nie zauważać, że W. Weyble sam przeszedł na katolicyzm, a takich przypadków nawrócenia pod wpływem objawień z Medziugorja i związanych z przyjęciem wiary katolickiej jest niemało. Do bardziej znanych w literaturze medziugorskiej należą np. nawrócenia Heather Parsons, irlandzkiej dziennikarki czy Kathy Jones z Nowego Jorku, zaś o chrzcie buddystów nawróconych w Medziugorju opowiadał Jozo Zovko pielgrzymom. Z tego wynika, że Medziugorje nie akcentuje równości wszystkich religii, o czym fałszywie informuje swoich czytelników Rafalska, tendencyjnie traktując literaturę przedmiotu (s. 188 a także 187 i przypis nr 489).

 

Inny przykład wybiórczego taktowania materiału - tym razem naukowego - jest błędnie podana liczba uzdrowień, jakie miały miejsce w Medziugoriu i powoływanie się na niepewne ekspertyzy lekarskie odnosząc się do pojedynczego przypadku i pomijanie prac naukowych odnoszących się do fenomenu uzdrowień. Autorka stwierdziła:

 

Inne niezwykłe zjawiska to rzekome cudowne uzdrowienia (…), które zostały zarejestrowane w kancelarii parafialnej w Medjugorie przez pracujących tam franciszkanów. Zanotowano około 300 takich uzdrowień (s. 120).

 

Tu autorka w przypisie podaje kilka pozycji, ale żadna z nich nie świadczy o tym, że podana przez Rafalską liczba uzdrowień jest aktualna w czasie, gdy pisana jest jej praca. Przeanalizujmy materiały, na które powołuje się Rafalska. Np. przypis 218 odnoszący się do cytatu ze str. 120 zawiera odniesienie m.in. do książki O. Cesca Pilne przesłanie z Medjugorja (oryginał wydany w 1995 r.), a na wskazanej przez autorkę stronie 187 można przeczytać:

 

(…) Do 25.06.1987 zarejestrowano w kancelarii parafialnej 308 uzdrowień (…) Wszystkie te przypadki uzdrowień są dokładnie analizowane przez kompetentnych lekarzy, zainteresowanych wyłącznie prawdą. Spośród 56 przypadków wpisanych przez o. Rupčcia i poddanych analizie przez dra Mangiapan, 33 zostało zaliczonych do najbardziej interesujących. Wiele z nich odpowiedni specjaliści określili jako naukowo niewytłumaczalne.

 

Zauważmy już sam fakt podania fałszywych danych o liczbie uzdrowień: cytowany autor podał, że do 1987 r. było ich 308, a Rafalska podaje w swojej pracy liczbę około 300, chociaż pisze pracę więcej niż 10 lat później. Błędem w wypowiedzi D. Rafalskiej jest również twierdzenie, że nie zgromadzono dokumentacji medycznej uzdrowionych chorych chorych, gdyż ten wniosek nie wynika z powyższego cytatu. Stwierdzenie dotyczące braku aktualnej dokumentacji medycznej, autorka zaczerpnęła z publikacji bpa Žanicia wydanej w 1990 r. Nawet gdyby publikacja biskupa odwoływała się do wypowiedzi któregoś z członków ostatniej komisji badającej wydarzenia z Medziugorja, to i tak dane, którymi dysponował, są już nieaktualne: komisja wydała orzeczenie 10 kwietnia 1991 roku. Przez ponad 10 lat można zgromadzić bardzo wiele dokumentów i zostały one zgromadzone. W lipcu 2005 Centrum Informacyjne „MIR” podało, że zgłoszonych uzdrowień jest 445 (Patrz strona internetowa tego Centrum, www.medjugorje.hr). Błędem związanym z wybiórczym traktowaniem literatury przedmiotu jest to, że Rafalska pisząc swą pracę po roku 2000, opierała się na danych na temat uzdrowień z roku 1991.

 

A oto dalsze wnioski autorki, które świadczą o tendencyjnym traktowaniu literatury przedmiotu:

 

Co do zaś rzekomych cudownych uzdrowień, to należy uznać, iż brakuje dostatecznych dowodów ich zaistnienia, gdyż albo osoby rzekomo uzdrowione w Medjugorje nie dostarczają żadnej dokumentacji, albo przekazana dokumentacja – zdaniem dr Mangiapana z Biura Orzeczeń Lekarskich z Lourdes- „jest praktycznie bez wartości”, ponieważ nie zawiera opisów dotyczących przebiegu choroby, jej diagnozy i leczenia. W Medjugorje zatem nie było takiego uzdrowienia, „które [zostałoby] zbadane i uznane przez kompetentnych fachowców i instytucje, jak <Biuro Lekarskie> w Lourdes, tak jak wymaga tego reguła cudu. Zestawienie powyższych informacji z ową regułą pozwala uznać, iż omawiane wyżej niezwykłe wydarzenia nie spełniają postawionych przez tę regułę warunków. To zaś poddaje w wątpliwość nadprzyrodzone (boskie) pochodzenie badanych tu zjawisk (s. 124).

 

Odnośnie do wypowiedzi doktora Mangiapana, dowiadujemy się od o. L. Rupčicia (Prawda o Medziugorju, s. 38, 39. 106), że dotyczyła ona przypadku Diany Basile, która cierpiała na stwardnienie rozsiane. Natomiast nie mamy dowodów, że ten lekarz dłużej zajmował się badaniem uzdrowień z Medziugorja. Rafalska dysponuje jedynie interpretacją bpa Zanica (z 1990 r. ), z której wynika, że dr Mangiapan wyraził swoją opinię odnosząc się do jednego wybranego faktu (Diany Basile), a nie wszystkich uzdrowień z Medziugorja. A tymczasem o. L. Rupčić pisze:

 

(… )od uzdrowienia pani Diany Basile upłynęło już 5 lat i jest ona całkowicie zdrowa (…), przez całe lata nie widziała na jedno oko i nagle przejrzała na nie w Medziugorju.

 

Jest to fakt stwierdzony przez kobietę, która odzyskała wzrok w Medziugorju. I dla niej to jest niewytłumaczalne po ludzku. Rafalska tendencyjnie potraktowała materiał, z którego korzystała: za wiarygodne uznała stwierdzenia pochodzące ze źródeł pośrednich (bp Žanić powiedział, że dr Mangiapan stwierdził…), natomiast nie wyciągnęła wniosków z książki, która powstała jako wynik bezpośrednich poszukiwań (O. Cesca Pilne przesłanie z Medjugorja ).

 

Autorka nie korzystała także z fachowej literatury medycznej i teologicznej odnoszącej się do fenomenu uzdrowień w Medziugorju. Zabrakło jej odwołań chociażby do prac prof. Gildo Spaziante wydanych w 1993. (Nota o autorze: medico, specjalisto docente universitario è Direttore degli Instituti Clinicci di Perfezjonamento di Milano ). A oto tytuły publikacji naukowych :

 

1. Guarigioni straordinarie e loro problematiche. Studi per Medjugorje

2. Studi per Medjugorje, guarigioni straodinarie e loro problematiche- casi clinici.

 

Pierwszy tom zawiera artykuły profesorów teologii, drugi zaś zawiera opisy wybranych przypadków uzdrowień w Medziugorju, prezentuje dokumentację lekarską, z fotokopiami niektórych badań. D. Rafalska stawiając swój zarzut, powinna go udowodnić i wykazać, że prace, które opublikował Gildo Spaziante nie mają wartości merytorycznej. Tego Rafalska oczywiście nie zrobiła, a za wiarygodny uznała pamflet bpa Žanicia z 1990 roku, nie zaś opracowana naukowe ani też późniejsze dane co do liczby uzdrowień dostępne na stronie internetowej Centrum Mir.

 

Rafalska powołując się na literaturę przedmiotu – także na literaturę pisaną przez osoby bezpośrednio badające fenomen Medziugorja - podaje fałszywe dane. Np. powołuje się R. Laurentina, który wypowiadając się na temat Vicki (oskarżanej o kłamstwa), przytaczał argumenty wykazujące niewinność dziewczyny i szeroko przedstawiał cały kontekst zdarzenia. ( Medjugorje. Motla ostilita, moltissime Grazie. Testamento s. 87-93). Rafalska jednak wyrywa kilka zadań z tego źródła, zmienia ich wymowę i z wypowiedzi Laurentina wyciąga wniosek przeciwny, niż zamierzył autor:

 

Na podstawie przeprowadzonej analizy można również stwierdzić, że wypowiedzi wizjonerki Vicki Ivanković nie zawsze są zgodne z prawdą. Wizjonerka ta bowiem niekiedy sama formułuje orędzia, które przypisuje następnie domniemanej Matce Bożej. Na tej podstawie zaś trzeba uznać, iż wizjonerka wprowadza w błąd swych „niezliczonych rozmówców,”(s. 235; zob. też przypis 854 na str. 233).

 

Wybrane przykłady są jednymi z licznych przykładów manipulacji danymi, które znaleźć można w pracy D. Rafalskiej.