30 lipca 2020 r. Cuda Eucharystyczne

CUDA EUCHARYSTYCZNE – „MILCZĄCY” BÓG, KTÓRY CHCE NAM COŚ POWIEDZIEĆ


MYŚLI ŚWIĘTYCH O EUCHARYSTII

„Bierz codziennie to, co przynosi ci korzyść każdego dnia. I żyj w taki sposób, by zasłużyć sobie na przyjmowanie tego codziennie [...]. Kto ma jakąś ranę, szuka lekarstwa. A rana jest, bo jesteśmy pod jarzmem grzechu. Lekarstwem jest godzien czci Niebieski Sakrament” (św. Ambroży).

PREZENTACJA CUDÓW EUCHARYSTYCZNYCH W DZIEJACH KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO

Kategoria Cudu: nadzwyczajny znak związany z profanacją Najświętszego Sakramentu.

1.    W 1284 roku, w miasteczku Kranenburg, położonym między księstwami Kleve i Nimwegen wydarzył się Cud Eucharystyczny znany jako „Cud Cudownego Krucyfiksu”. W czasie Wielkanocy 1280 roku pewien pasterz, miał trudności z przełknięciem Hostii Konsekrowanej i wypluł  Ją na jedno z drzew swego ogrodu. Po dokonaniu tego czynu, pasterz zaczął mieć wyrzuty sumienia i zdecydował się, że opowie o wszystkim ks. Proboszczowi swojej parafii. Kapłan od razu udał się na miejsce zdarzenia, ale nie mógł odszukać Hostii. Za kilka lat  drzewo zostało ścięte, i okazało się, że w środku, na przeciętym na  pół drzewie, znajdował się Krzyż, który upadł na ziemię pod nogi drwali. Wieść o Krzyżu, który „wyrósł z Hostii Konsekrowanej” rozeszła się szybko, a miejsce to stało ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym.  Papieże i biskupi sami szerzyli nabożeństwo do Cudownego Krzyża z Kleve i udzielali chętnie przywilejów i odpustów (ostatni udzielony w 2000 roku). Między 1408 a 1444 rokiem wzniesiono w miejscu Cudu Eucharystycznego świątynię pod wezwaniem Świętych Piotra i Pawła.

2.    Czytając opis tego Cudu Eucharystycznego przychodzą nam na myśl Słowa z Apokalipsy św. Jana Apostoła:
„Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust” (Ap 3, 15-16). Co zadziało się w sercu tego człowieka, że był on zdolny – prawdopodobnie świadomie, a nie odruchowo – wypluć Ciało Pańskie. Człowiek kochający Boga, mający silną wiarę w realną Obecność Pana w Najświętszym Sakramencie, nie zrobiłby tego. Gdyby istotnie, uczynił to mimowolnie, to zaraz po wypluciu Komunii Świętej, podniósłby Pana z ziemi, przeprosiłby Go za tą sytuację i spożyłby Najświętszą Hostię. Pasterz jednak odszedł i dopiero po pewnym czasie zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia. Targany niepokojem  poszedł do kapłana po radę.

3.    W Kranenburgu wydarzył się więc znak – cud, skojarzony z czynem profanacji Najświętszego Sakramentu. W środku drzewa, na które to pewien człowiek wypluł z ust Komunię świętą
znaleziono Krzyż. Symbolika tego zdarzenia wskazuje nam  wyraźnie na mękę, śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa, przecież uobecnione Najświętszym Sakramencie. Wskazuje też na grzechy, który popełnia człowiek i ten – świętokradztwa – którego dopuścił się pasterz, bo przecież każdy grzech znajduje swoje odbicie w Krzyżu Chrystusa. Skoro jednak znaleziono ten Krzyż po pewnym czasie,  a był On ukryty w środku drzewa, to, być może, symbolika tego zdarzenia może nam też wskazywać  na bardzo istotny problem naszego serca, wnętrza: zło ukryte jest wewnątrz człowieka, niewidoczne dla oczu, ujawniające się po pewnym czasie i Bóg, który przez Krzyż Chrystusa zgładził wszystkie grzechy – także i te, ukryte w głębinach ludzkiego wnętrza.

„Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to właśnie czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa” (Mt 15, 18-19).

4.     W Ewangelii św. Łukasza czytamy:
„W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu.  Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona»" (Łk 10, 38-42).
Ten fragment Pisma Świętego, który stał się dla Ojców Kościoła inspiracją, do bogatych w treści, przemyśleń.  Może być również odczytany w kontekście Eucharystycznym. Marta jest tą świętą, która  ukazana jest w Piśmie Świętym, jako ta, która ugościła Pana. Jej działanie dotyczyło, przede wszystkim, spraw zewnętrznych, materialnych i cielesnych. Maria jest natomiast tą niewiastą, która została pochwalona przez Pana, bo otwarła przed Jezusem swoje serce i uważnie Go słuchała. Ważne i istotne  wnioski, wyciągnięte z medytacji nad tym tekstem, możemy wprowadzić w życie duchowe, którego fundamentem jest Eucharystia.  W naszej relacji z Jezusem Eucharystycznym, znaczące są wszelkie kwestie, dotyczące tego,  co zewnętrzne, materialne i cielesne, ale jeśli zabraknie w kulcie Najświętszego Sakramentu, otwarcia naszego serca, słuchania Pana z miłością, to nasza pobożność Eucharystyczna będzie pusta i bez wyrazu. Dotyczy to zarówno uczestniczenia we Mszy Świętej i adorowania Najświętszego Sakramentu.

5.    Święty Feliks z Cantalice (+ 1587 r.) był bratem w zakonie kapucynów. Postrzegany był on jako człowiek pokorny, a znany był z tego, że kiedy służył do Mszy Świętej nie mógł recytować długich modlitw mszalnych, np. takich jak „Contfiteor" czy „Domine, non sum dignus", gdyż wtedy płakał, a łzy płynęły mu z oczu tak obficie, że nie mógł z siebie wydobyć głosu. Zapytał wielkiego kaznodzieję zakonu o radę, ten wskazał mu wyższość modlitwy serca i to go uspokoiło. Po przyjęciu Komunii Świętej Feliks klęczał długi czas w dziękczynieniu, zanim wyszedł zbierać jałmużnę.  Feliks, nocami adorował Najświętszy Sakrament. W czasie tych czuwań wypowiadał modlitwy, a potem zalewał się łzami,  na końcu – jak relacjonują jego współbracia– jego serce było przepełnione pokojem. Pewnego razu, gdy Feliks był już staruszkiem i modlił się w kaplicy, jeden z braci zakonnych obserwował potajemnie modlitwę świętego. Feliks, stojąc przed figurą Matki Bożej  błagał Maryję, by pozwoliła mu potrzymać w swych ramionach Dzieciątko Jezus. Przed wzrokiem brata zakonnego wydarzył się zadziwiający go cud. Maryja, objawiając się w pełni blasku, podała świętemu Feliksowi Dzieciątko Jezus. Święty zakonnik, przytulając z wielką delikatnością Dzieciątko do swego serca,  zalewał się łzami radości.

6.    MYŚLI O EUCHARYSTII
Rób wszystko – to, co wydaje się po ludzku, że zależy od ciebie – aby uczcić,  Jezusa w Najświętszym  Sakramencie z gorliwością. Pójdź na Mszę Świętą, a nie odkładaj uczestnictwa w Niej na później. Bierz udział w Najświętszej Ofierze tak, jakbyś znalazł się, na najważniejszym dla ciebie spotkaniu, od którego tak wiele zależy. Poświęcaj jak najwięcej czasu dla Jezusa Eucharystycznego. Rezygnuj z mało ważnych zajęć.
Oczekuj jednak, w czasie spotkania z Jezusem Eucharystycznym, na cud, którego dokonanie leży w mocy samego Boga. Pan, może więc otworzyć twoje serce i „zalać” je słodką Miłością. Słowo Boże jest zdolne rozświetlić twój umysł będący w ciemnościach tego świata. Jezus może przemienić twoje „skostniałe” serce uczynić je na wzór pokarmu Eucharystycznego, który spożywasz. Bądź Martą, aby ugościć jak najlepiej Jezusa po ludzku, ale stań się ostatecznie Marią, aby przysłuchiwać się Panu usiadłszy u Jego nóg.

7.    O, Panie, dodaj mi sił i daj mi łaskę gorliwości, abym przychodząc do Ciebie, o, Jezu Eucharystyczny, czynił wszystko, co wydaje się być zewnętrzne, cielesne, konkretne, materialne, jak najlepiej. Najbardziej jednak proszę Cię, o Jezu, abyś otworzył moje serce i uwrażliwił je. Kiedy będziesz delikatnie pukał do „drzwi” mojego wnętrza, to pozwól mi usłyszeć Twój głos i pomóż mi, abym bez ociągania przyjął Ciebie i Twoje dary.

Orędzie na dziś:

2.05.2016 Medziugorje
„Drogie dzieci! Moje matczyne serce pragnie waszego prawdziwego nawrócenia i silnej wiary, abyście mogli szerzyć miłość i pokój wszystkim, którzy was otaczają. Ale, dzieci moje, nie zapominajcie, każdy z was jest przed Ojcem Niebieskim unikalnym światem.Dlatego pozwólcie, aby nieustanna praca Ducha Świętego oddziaływała na was. Bądźcie moimi duchowo czystymi dziećmi. W duchowości jest piękno. Wszystko, co jest duchowe, jest żywe i bardzo piękne. Nie zapomnijcie, że w Eucharystii, która jest sercem wiary, mój Syn zawsze jest z wami. Przychodzi do was i łamie chleb z wami, bo dzieci moje, z powodu was umarł, zmartwychwstał i na nowo przychodzi. Te moje słowa są wam znane, bo one są prawdą, a prawda się nie zmienia. Tylko że wiele moich dzieci ją zapomniało. Dzieci moje, moje słowa nie są ani stare, ani nowe, one są wieczne. Dlatego wzywam was, swoje dzieci, byście uważnie przyglądali się znakom czasu, „zbierali rozbite krzyże” i byli apostołami Objawienia. Dziękuję wam”.