14 maja 2020 r. - Cuda Eucharystyczne

CUDA EUCHARYSTYCZNE – „MILCZĄCY” BÓG, KTÓRY CHCE NAM COŚ POWIEDZIEĆ

MYŚLI ŚWIĘTYCH O EUCHARYSTII

„Oni negują Eucharystię i powstrzymują się od modlitwy, ponieważ nie uznają Eucharystii jako Ciała Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, które to Ciało cierpiało za nasze grzechy, a Ojciec w swej dobroci wskrzesił. Oni przez swoje dyskusje wyrzekają się daru Bożego i idą na zatracenie. Lepiej byłoby jednak kochać ich,  aby mogli powstać  z martwych” (święty Ignacy Antiocheński).

PREZENTACJA CUDÓW EUCHARYSTYCZNYCH W DZIEJACH KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO

„Odrośnięcie” amputowanej kończyny dolnej prawej Calanda 1640 r.

ROZWAŻANIE

Opis Cudu Eucharystycznego

1. Są takie Cuda Eucharystyczne, które można zakwalifikować jednocześnie do różnych kategorii cudów. Do nich należy tzw. „Cud nad cudami“ czyli cud  z Calandy. Zdarzyło się pewnemu biedakowi, że odrosła mu kończyna dolna prawa po amputacji. Miało to miejsce 29 marca 1640 roku.

Cud ten z jednej strony wiąże się z objawieniami Matki Bożej „El Pilar” z 40  r., z drugiej zaś strony z kultem Eucharystii.  Miguel Juan Pellicer – którego dotyczył ten cud – był gorliwym czcicielem Matki Bożej „El Pilar” i modlił się za Jej przyczyną o uzdrowienie. Po amputacji kończyny dolnej prawej, zanim rozpoczął żebranie – na które otrzymał oficjalne pozwolenie – codziennie uczestniczył we Mszy Świętej i przyjmował Komunię Świętą. Prosił też o resztki oleju z palących się lampek przed tabernakulum i smarował nim kikut amputowanej kończyny. iCud ten można  więc zakwalifikować zarówno  do Cudu Eucharystycznego jak i związanego z objawieniem Matki Bożej „El Pilar”.

2. Według historyków, rok 1640, był dla Hiszpanii bardzo trudny. Był to rok, w którym kraj ten stracił prestiż międzynarodowy. Złożyło się na to wiele przyczyn.  W tym czasie wybuchło powstanie w Katalonii, oderwała się od Hiszpanii Portugalia, francuski kardynał Richelieu przekroczył Pireneje, Hiszpania    musiała opuścić Niderlandy i dotknęło ją bankructwo finansowe. W kraju tym wybuchła epidemia cholery i może jeszcze więcej dotkliwych zdarzeń miało tam miejsce, ale jednak Pan Bóg nie pozostawił swoich wiernych bez pomocy w trudnej sytuacji –przecież Hiszpania wydała wielu świętych i była krajem na wskroś katolickim. W tymże roku miał miejsce w Hiszpanii tzw. „cud nad cudami” czyli „odrośnięcie” albo inaczej mówiąc „cudowne zwrócenie” prawej kończyny dolnej prawej. To nie był jakiś pospolity cud, ale to było dotknięcie łaską miłości – Hiszpanii i  całego świata. Jezus przez ten cud wołał do świata: „Uwierzcie, Ja Jestem”. Ten cud miał wielki zasięg oddziaływania i pokazywał  Hiszpanom w jakim kierunku winni  podążać i do  kogo mają się zwracać. Mają wołać o pomoc do Matki Bożej, dzięki której ich przodkowie  nawrócili się. Maryja wspomogła w trudach Ewangelizacji  św. Jakuba Apostoła, który –kilkanaście wieków wcześniej– nie mógł przez głoszenie Słowa Bożego otworzyć na wiarę w Jezusa Chrystusa, zamknięte serca pogan.  Cud nawrócenia pogan dokonał się, dzięki wstawiennictwu Maryi a był on o wiele większy od cudu odrośnięcia amputowanej kończyny.

3. Tereny obecnej Hiszpanii zostały kiedyś wyróżnione. Tutaj w okolicach Saragossy, w 40 roku , siedem lat  po męce, śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa,  (niektórzy twierdzą, że 10 lat)

Matka Boża  objawiła się św. Jakubowi Apostołowi, który próbował ewangelizować tereny dzisiejszej Hiszpanii i spotkał się z ogromnymi trudnościami. Pomogła mu w tym Najświętsza Maryja Dziewica. Hiszpania została niegdyś zaszczycona pierwszym objawieniem na świecie Matki Bożej i Ta, która zrodziła ten naród niegdyś do wiary, czy nie powinna odbierać od niego szczególnej czci?

4. Cud odrośnięcia kończyny dolnej miał miejsce  w Calandzie – miejscu urodzenia się Miguela Juana Pellicera –1600 lat po pierwszym Maryjnym objawieniu. Choć nie wydarzył się on  2 stycznia, w którym to dniu objawiła się Matka Boża

(inna wersja  podaje, że objawienie miało miejsce12 października) ale miał on miejsce dokładnie w 1600 rocznicę objawień Matki Bożej „El Pilar” –29 marca 1640 roku.

Matka Boże podobno objawiła się św. Jakubowi o tej samej godzinie, co wydarzył  się cud, czyli po 22  (cud zauważony był po 22.30)

 Kiedy sięgnięmy do kalendarza liturgicznego roku 1640, 29 marca  przypadał wtedy w Wielki Czwartek czyli w dzień ustanowienia Najświętszego Sakramentu– co też nadaje temu cudowi Eucharystyczny charakter. Z tym cudem wiąże się także fakt, że Miguel Juan Pellicer namaszczał sobie codziennie kikut amputowanej nogi oliwą z palących się lampek w Santa Capilla – gdzie  na Kolumnie, el Pilar ustawiona była mała drewniana figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Tą czynność  Miguel Juan Pellicer wiązał ze słowami z Ewangelii:  „wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali” (Mk 6, 12n). Słowa te żebrak usłyszał w jakimś kazaniu, gdyż sam był analfabetą i nie czytał Pisma Świętego.  Namaszczanie kikuta olejem  odradzał Miguelowi lekarz – prof. Estanga, twierdząc że to postępowanie opóźnia gojenie się rany.   Każdego ranka, zanim Miguel Juan udawał się na miejsce żebrania, uczestniczył on pobożnie we Mszy Świętej w kaplicy upamiętniającej objawienie się Matki Bożej „El Pilar”.

5. Doniosłość tego cudu nie polega tylko na wydarzeniu nieprawdopodobnym i nieistniejącym w naturze, ale na tym także, że nie ma  takiego drugiego cudu na świecie, który  byłby tak dokładnie udokumentowany jak Cud z Calandy. Bardzo szczegółowo zapisano w dokumentacji różne fakty np. podano  informacje o przyjęciu chorego w poszczególnych szpitalach, spisano protokóły przesłuchania bardzo dużej ilości świadków, którzy widzieli ranę kikuta kończyny po amputacji, a potem normalną kończynę. To świadczy o poprawnej procedurze badania fenomenu.  Audiencja u samego króla Hiszpanii Filipa IV w obecności korpusu dyplomatycznego również ukazuje ten cud, jako fakt obiektywny. Król na audiencji – to podkreśla wagę cudu – sam  oglądał  kończynę  dolną prawą odrośniętą u Miguela Juana Pellicera, i poświadczył, że widział blizny po amputacji które zostały pozostawione jako znak.  Król ucałował kończynę uzdrowioną żebraka, oddając przez to cześć Bogu.  Uwierzył nawet w ten cud Karol I– król i głowa kościoła anglikańskiego, nieprzychylny do Kościoła katolickiego, po zdaniu mu relacji przez lorda Hoptona, ambasadora Anglii w Hiszpanii. Sposób przeprowadzenia w tej sprawie dochodzenia uchodzi  za wzorcowy w świecie prawników:  ustanowiono dziewięciu członków „kolegium sędziowskiego”, sporządzono odpowiednie akty i protokóły, powołano czterech notariuszy, przesłuchano odpowiednią liczbę świadków. To czyni  zdarzenie  z Calandy pewnym i nikt, nie może powiedzieć, że taki fakt nie zaistniał, bowiem dla wszystkich, nawet niewierzących –tak skrupulatnie przeprowadzone dochodzenie– uczyniło ten cud obiektywnie zaistniałym wydarzeniem: Miguel Juan Pellicer miał amputowana pod kolanem kończynę dolną prawą i oto teraz na nowo ma sprawną kończynę dolną prawą.

5. Zauważmy istotny, a „ bardzo dobry owoc” zaistnienia tego cudu. W bardzo wielu opracowaniach „przypięto łatkę” objawieniom  „Matki Bożej na kolumnie” jako wymyślonej legendzie. Oczywiście główną przyczyną tego pomysłu jest brak właściwej dokumentacji potwierdzającej ten fenomen. I oto 1640 lat po  objawianiach Matki Bożej na Kolumnie dzieje się cud – za przyczyną tej „legendarnej” Pani – w którym dokumentacja jest nie do podważenia. Czyżby Matka Boża  „el Pilar” przemówiła  do niedowiarków Jej wcześniejszych objawień?  Czyż nie wzywa ich do większej wiary i pokory?

6. Mamy więc w bardzo trudnych czasach dla Hiszpanii bardzo mocne odniesienie do Matki Bożej, która otworzyła kiedyś serca pogan na wiarę w Chrystusa, a teraz chce zapewne przez ten nadzwyczajny znak wzbudzić wiarę w Jej skuteczną pomoc, Mamy również wyraźne odniesienie  tego „Cudu nad cudami” do Jezusa Eucharystycznego i tajemnicy Zmartwychwstania, które również wiążą się z tymi wydarzeniami.

 Dająca do myślenia – dla tych, którzy myślą biblijnie a nie magicznie –jest data urodzenia Miguela Juana Pellicera. Urodził się on bowiem 25 marca, w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego [ Jest to uroczystość skłaniająca do refleksji nad Tajemnicą Maryi i  Tajemnicą Wcielenia się Boga]. Uroczystość  Zwiastowania przypadała w 1640 roku w Wielką Sobotę, w wigilię Zmartwychwstania.

7. Jakie były dalszy koleje życia Miguela Juana Pellicera po tak cudownym wydarzeniu jakim było „odrośnięcie" kończyny dolnej prawej?

Znamy z dokumentacji końcowy etap życia Miguela Juana. Miguel zmarł siedem lat po zaistnieniu w jego życiu cudu  tj.12 września 1647 roku. Ks. Nicolás Portal proboszcz z Calandy odnotował:

„ Dzisiaj zmarł Miguel Pellicer. Mówił, że pochodzi z Calandy, a przeniesiono go tu z Alforgue umierającego. A ten, kto go przyniósł, powiedział, że wikariusz z Alforgue wyspowiadał go. Mimo to wyspowiadałem go ponownie i powiedział coś. Udzieliłem mu ostatniego namaszczenia i został pochowany na cmentarzu”.

Przy  notatce był umieszczony zwyczajowy tytuł : „Miguel Pellicer, pobre ( biedak) de Calanda” Ktoś inny dopisał: „Sądzi się, że jest to ten, któremu Najświętsza Maryja z Pilar przywróciła nogę, którą, jak wiadomo z tradycji, mu odcięto”.

Jak to możliwe, że ów „pobre”- biedak, który został przyjęty z wielkimi honorami w pałacu królewskim, który był ulubieńcem i dumą Saragossy wybrał drogę pordiosero –żebraka i umarł w zapomnieniu, ciszy i anonimowości?

8. Nie ma niestety pewnej dokumentacji, co robił Miguel przez siedem lat życia po dokonanym cudzie. Niektórym zapewne wydaje się, że może wstąpił do jakiegoś klasztoru, gdzie przeżył resztę życia wychwalając  Jezusa i Maryję za dokonany cud?   Wemy, że Miguel Juan Pellicer  życie zakończył „zwycięskim” pojednaniem się z Bogiem.

(Istnieją też zapiski kardynała de Retz z których by wynikało, że Miguel Juan Pellicer żył dłużej niż siedem lat i posługiwał przy nalewaniu oleju w Santa Capilla, choć z racji wielu błędnych informacji zamieszczonych przez tego kardynała, ten fakt wydaje się być  również mało wiarygodny)

 Szerzyły się wokół jego osoby nawet różne oszczerstwa. Pewien kaznodzieja ostrzegał z ambony przed „niewdzięcznością za łaski z Nieba”, bazując na fałszywych informacjach, że nasz bohater skończył na szubienicy w Pampelunie, stolicy Navarry. Dochodzenie przeprowadzone przez delegację wysłaną z magistratu w Calandzie dowiodło bezpodstawność tych tez, i pouczyło też innych, że niebezpieczną rzeczą jest posługiwać się plotkami, które mogą przeobrazić się w oszczerstwa. Te mogą odebrać dobre imię jakiejś osobie.  Mamy natomiast informację pewną, potwierdzoną przez akta parafialne, że Miguel Juan Pellicer był proszony jako ojciec chrzestny wielokrotnie i przyjmował tę propozycję, a więc musiał być w stanie łaski uświęcającej przed tymi obrzędami, bo takie są wymagania, jakie stawia przed chrzestnymi Kościół. Czy Miguel Juan Pellicer został włóczęgą z racji już nabytego pewnego stylu życia,  czy istotnie chciał pozostać ubogim w duchu z racji pełnienia rad ewangelicznych, tego nie wiemy.

9. Pewny cud a niejasność dalszych losów Miguela Juana Pellicera nadaje tej historii wiele pouczeń dla nas potomnych.  Cud jest niewątpliwym faktem, natomiast życie u którego ten cud wystąpił ukryte. Może to też było w zamyśle Boga, bo łatwo człowiekowi ulec próżności i pysze. Ten cud był znakiem obecności żyjącego Jezusa zmartwychwstałego, dla wiernych całego świata, a dla  każdego człowieka wezwaniem do nawrócenia.

Gdyby rzeczywiście Miguel Juan Pellicer  zaprzepaścił wielką łaskę, która mu była dana, to istotnie  jeszcze raz sprawdziłyby się Słowa Pana:

  „Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny” (Mt 18, 8)

I każde cierpienie, trudności w związku z tym winiśmy przyjmować pokornie, bo nie wiadomo, co by było z naszą wiarą, gdyby wszystko układało się w naszym życiu bezproblemowo.

10. Cud z Kalandy nie tylko uwiarygadnia pierwsze objawienie  na świecie Najświętszej Dziewicy, ale jest także  swoistym typem ostatnich  ukazywań na świecie Maryi w Medziugorju. Oczekujemy tam na wypełnienie się tajemnic, ale także na zrealizowanie zapowiedzianego, podobnego cudu jak w Calandzie. Gdyby  nigdy taki cud nie zaistniał na świecie, byłoby to  dzisiaj dla – indyferentnego w wierze człowieka niewiarygodną  zapowiedzią fantastycznych wydarzeń.   Tacy ludzie mieliby problemy z przyjęciem objawień Matki Bożej z Medziugorja jako wiarygodnych.

11. Skoro cud z Calandy uwiarygodnił też pierwsze objawienia Matki Bożej na świecie, to od razu odkrywamy powiązanie tych objawień z Medziugorjem. Tam św.  Jakub  Apostoł miał problemy z nawracaniem pogan i pomogła mu w tym –skutecznie– Matka Boża. Tu, w Medziugorju św. Jakub patronujący tej parafii  – chcąc nawracać ludzi z całego świata –musi też skorzystać z pomocy objawiającej Świętej Dziewicy. Kiedyś usłyszał przecież przynaglenie Jezusa:

 „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!"(Mk 16, 15).

12. W tym trudnym okresie dla Hiszpanii, ten naród i kraj otrzemał wielkie znaki i wielką pomoc z nieba. Gdyby chrześcijanie, katolicy  właściwie odczytali znaki z nieba i przyjęli  pomoc Królowej Nieba i Ziemi może inaczej by się potoczyła  historia tego państwa? A jednak – słowa Pana Jezusa sprawdzają się przez wieki:

„Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza" (Mt 12, 38).

13. Matka Boża głosi swoje orędzia w objawianiach, a „Milczący” Bóg – przez Cuda Eucharystyczne– przemawia do całego świata.  W wyżej wymienionym cudzie z Calandy można zauważyć współpracę Maryi i Jezusa. Należy jednak to wydarzenie  interpretować tak, jak to było na weselu w Kanie Galilejskiej. Kiedy zabrakło wina Maryja powiedziała do Jezusa:

„Nie mają  już wina” (J 2, 3) a Jezus dokonał cudu przemiany wody w wino.

14. MODLITWA

„Panie, tyle  dałeś mi znaków, aby pokazać mi jedyną prawdziwą drogę mojego życia, jaką Ty jesteś, o, Panie. Chcę w konkrecie mojego życia nie „roztrwonić majątku” łaski Bożej, jakim mnie obdarzyłeś.

Chcę nie tylko wytrwać przy Tobie Jezu, ale pomnażać te talenty, które mi przekazałeś.

Dlatego zwracam się całym sercem do mojej Matki, Matki Bożej i św. Józefa – pomóżcie mi wytrwać na ścieżce mojego życia, pomóżcie mi wzrastać na drodze do świętości. Amen”.

15. MYŚLI O EUCHARYSTII

Żyjemy w miejscu i czasie, że możemy karmić się Ciałem Pana i pić Jego Krew. Popatrz w tylu miejscach na świecie nie mają już takiej możliwości.

Więcej, możemy trwać w bliskości Serca naszego Zbawiciela adorując Go w Najświętszym Sakramencie. Doceń to.

Proś Matkę Bożą i św Józefa, aby uprosiła ci łaskę,  bycia z Jezusem, w Jezusie i dla Jezusa  –w Najświętszym Sakramencie –do końca twojego życia.

Orędzie na dziś:

2.07.2011 r. Mirjana - Medziugorje

„Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was, dla waszej jedności z moim Synem, do trudnego i bolesnego kroku. Wzywam was do całkowitego wyznania i spowiedzi z grzechów, do oczyszczenia. Nieczyste serce nie może być w moim Synu i z moim Synem. Nieczyste serce nie może wydać owocu miłości i jedności. Nieczyste serce nie może dokonywać słusznych i sprawiedliwych rzeczy. Nie jest przykładem piękna miłości Bożej dla tych, którzy są wokoło i którzy jej nie poznali. Wy, dzieci moje, gromadzicie się wokół mnie, pełni entuzjazmu, pragnień i oczekiwań, a ja proszę dobrego Ojca, by w waszych oczyszczonych sercach złożył przez Ducha Świętego mojego Syna, wiarę. Dzieci moje, posłuchajcie mnie, pójdźcie ze mną”.

Kiedy Matka Boża odchodzi, po Swojej lewej stronie pokazuje ciemność, a po prawej stronie krzyż w złocistym świetle.

Mirjana powiedziała po objawieniu, że Matka Boża chciała pokazać różnicę pomiędzy oczyszczonym i nieoczyszczonym sercem.